Czy syndyk zabierze mi mieszkanie?

Wielu zadłużonych boi się, że wskutek upadłości konsumenckiej stracą mieszkanie i w efekcie nie będą mieli żadnego dachu nad głową. O ile syndyk rzeczywiście dąży do spieniężenia majątku dłużnika i zaspokojenia wierzycieli, upadłość konsumencka ma także pewne mechanizmy „humanitare”, które zabezpieczą upadłego przed utratą dachu nad głową.

Mieszkanie jako składnik masy upadłościowej

W skład masy upadłościowej wchodzi cały majątek dłużnika. Jeżeli dłużnik posiada mieszkanie lub dom, to w konsekwencji wejdzie ono w skład masy upadłościowej, a syndyk co do zasady dokona jego sprzedaży, aby zdobyć środki na spłatę wierzycieli. Jednak jest pewien sposób, aby zabezpieczyć sobie środki za zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Opisuję je na końcu. A teraz przypatrzmy się, kiedy mieszkanie nie będzie sprzedane.

Kiedy mieszkanie nie zostanie sprzedane

Po pierwsze, mieszkanie musi być własnością dłużnika. W praktyce chodzi tu o prawo własności (odrębna własność) albo o spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. Jeżeli dłużnik jedynie mieszka u rodziny na zasadach bezpłatnego użyczenia lub najmuje od kogoś mieszkanie, to tutaj sytuacja mieszkaniowa co do zasady się nie zmieni. Nieruchomości wynajęte lub użyczone dłużnikowi nie są jego własnością, więc nie wchodzą w skład masy upadłościowej. Podobnie ma się rzecz z używaniem nieruchomości na zasadach służebności mieszkania czy praw dożywotnika. W skład masy upadłościowej nie wchodzi także lokatorskie spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego, które ma charakter niezbywalny.

Po drugie, w wyjątkowych przypadkach sędzia-komisarz może zadecydować, by nie sprzedawać pewnych składników majątku, w tym także nieruchomości lub udziałów w nieruchomości. Kwestie te reguluje art. 315 ust. Prawo upadłościowe. Zgodnie z przepisem, sędzia-komisarz może wyłączyć określone składniki majątku z masy upadłości, w tym nieruchomość lub jej ułamkową część, jeżeli nie można ich zbyć z zachowaniem przepisów ustawy, a dalsze pozostawanie tych składników majątku w masie upadłości będzie niekorzystne dla wierzycieli z uwagi na obciążenie masy upadłości związanymi z tym kosztami. Przepis ten ma najczęściej zastosowanie do małych udziałów w nieatrakcyjnych nieruchomości. Sprzedaż takich udziałów jest trudna, prowadzi do przedłużenia się postępowania, a jednocześnie cena sprzedaży jest niezbyt wysoka. Dlatego operacja taka może po prostu okazać się nieopłacalna. Z wnioskiem o wyłączenie udziałów lub nawet całej nieruchomości z masy upadłościowej może wystąpić dłużnik lub sam syndyk, np. po nieudanych próbach sprzedaży. Z uwagi na popyt na nieruchomości, mechanizm ten jest obecnie stosowany tylko w wyjątkowych sytuacjach, do małych ułamków w prawie własności, ale warto o nim pamiętać.

Mieszkanie we wspólności małżeńskiej

Sytuacja komplikuje się w przypadku nieruchomości pozostającej we wspólności małżeńskiej. Niestety, jeżeli dłużnik i jego małżonek pozostawali w ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej, majątek wspólny w całości wchodzi do masy upadłościowej, tak jakby w całości „należał” do dłużnika. Małżonkowi przysługuje jedynie możliwość zgłoszenia wierzytelności jak zwykłemu wierzycielowi. Oznacza to, że wspólne mieszkanie zostanie sprzedane, a cena sprzedaży pójdzie na zaspokojenie wierzycieli osobistych dłużnika. Małżonek może zazwyczaj liczyć na jedynie małą spłatę ze środków masy upadłościowej, co do zasady nigdy nie odpowiada udziałowi małżonka w majątku wspólnym. Jak zatem małżonek powinien zabezpieczyć swoje interesy wobec potencjalnej upadłości zadłużonego współmałżonka? Zapraszam do lektury pozostałych artykułów.

Inaczej jest w sytuacji, kiedy małżonkowie żyją w mieszkaniu, które należy do majątku osobistego małżonka niebędącego dłużnikiem. W takiej sytuacji małżonek-dłużnik nie jest współwłaścicielem mieszkania, a zatem i syndyk nie ma żadnych praw ani roszczeń do takiej nieruchomości.

Co się dzieje z prawem do mieszkania w chwili ogłoszenia upadłości

W momencie ogłoszenia upadłości dłużnik zgodnie z ustawą traci prawo zarządu oraz możliwość korzystania z mienia wchodzącego do masy upadłości. Teoretycznie więc upadły traci możliwość dalszego korzystania z mieszkania, a syndyk może go z mieszkania usunąć. Jednakże prawo nie pozostawia dłużnika samemu sobie. Zgodnie bowiem z art. 75 ust. 2 ustawy Prawo upadłościowe, Sędzia-komisarz określa zakres i czas korzystania przez upadłego lub osoby mu bliskie, którzy w dacie ogłoszenia upadłości zamieszkiwali w mieszkaniu znajdującym się w lokalu lub w budynku wchodzącym do masy upadłości, z tego mieszkania. Najczęściej sąd zezwala upadłemu dłużnikowi mieszkać w mieszkaniu aż do jego sprzedaży, co zazwyczaj trwa od kilku do kilkunastu miesięcy.

Czy wskutek upadłości konsumenckiej stracę dach nad głową?

Upadłość prowadzi do likwidacji całego majątku dłużnika, zarówno jego nieruchomości, ruchomości jak i środków pieniężnych, zatem wydawać by się mogło, że dłużnik zostaje bez mieszkania i bez pieniędzy na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych.

Tak jednak nie jest. Zgodnie z art. 342 a ust. Prawo upadłościowe, jeśli dochodzi do likwidacji mieszkania, w którym dłużnik mieszka, dłużnikowi wydziela się kwotę odpowiadającą przeciętnemu czynszowi najmu lokali za okres od 12 do 24 miesięcy. Sędzia-komisarz ustalając wysokość kwoty bierze pod uwagę potrzeby mieszkaniowe dłużnika i osób pozostających na jego utrzymaniu. Uwzględnia też zdolności zarobkowe dłużnika oraz sumę uzyskaną ze sprzedaży mieszkania. Konieczne jest, aby dłużnik w toku postępowania złożył odpowiedni wniosek o objęcie go taką pomocą. Mimo więc tego, że dłużnik traci mieszkanie, uzyskuje zabezpieczenie potrzeb mieszkaniowych na okres od roku do dwóch lat.

Kolejno należy wspomnieć, że sytuacja osobista dłużnika jest brana pod uwagę na wielu etapach postępowania upadłościowego. Jeżeli dłużnik będzie musiał zaspokajać swoje potrzeby mieszkaniowe w oparciu o najem i przez to będzie miał wysokie koszty utrzymania, jest to podstawa aby syndyk więcej pieniędzy zostawiał w rękach dłużnika, aby ten dał radę się utrzymać. Analogicznie sąd powinien tak ustalić plan spłaty, aby dłużnik jednocześnie dał radę zaspokoić swoje podstawowe potrzeby życiowe i podołać spłatom. Zatem jeżeli wzrosną koszty utrzymania dłużnika, sąd stosownie ustali odpowiednie niskie spłaty, dostosowane do jego możliwości zarobkowo-majątkowych i sytuacji osobistej.

Podsumowanie – czy stracę dach nad głową w wyniku upadłości konsumenckiej?

Należy się liczyć, że dłużnik w wyniku upadłości konsumenckiej straci cały swój majątek, w tym także mieszkanie. Jednak przy wielotysięcznych długach do licytacji mieszkania doszłoby także w normalnym trybie egzekucyjnym. Jednocześnie prawo upadłościowe prowadzi do umorzenia części zobowiązań oraz przewiduje mechanizmy, aby zabezpieczyć dłużnika przed bezdomnością. Dłużnik przede wszystkim może domagać się wydzielenia mu z masy upadłościowej pieniędzy na najem mieszkania na okres od 1 roku do 2 lat. Sytuacja osobista i majątkowa dłużnika, a więc także koszty zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych np. przez najem, zostanie uwzględniona przez syndyka i sąd, tak aby upadły dłużnik dał radę się samodzielnie utrzymać wykonując plan spłaty.


Zdjęcie autorstwa Athena Sandrini z pexels.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *